Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 19 lipca 2011

Nie lubię przedłużającego się stanu poszukiwań pracy. Nie lubię uczucia, że nie zrobiłam jeszcze wszystkiego, co mogłam, że wahałam się z odpowiedzią na jedno z ogłoszeń, a teraz jest już za późno, albo że wysłałam CV na stanowisko, o którym mogę tylko pomarzyć... Ułożyłam ostatnio plan ,,sensownego działania": posegregowałam CV, napisałam listy motywacyjne i każdego dnia postanowiłam odwiedzać wraz z nimi inny sektor, w którym mogą potrzebować pracowników. Dziś w ruch miały pójść miejscowe hotele. Cóż z tego, skoro zadzwonił ( były?) szef Mariusza i potrzebował go jeszcze na dziś. A więc pozostaje mi czas na sprzątanie, kurs francuskiego ( zaczęłam go wreszcie kilka dni temu), pisanie, czytanie, spacer, gotowanie i całą masę tych codziennych obowiązków, które nie są obce żadnej kurze domowej;)
Korzystając więc z nadmiaru wolnego czasu, wklejam weekendowe zdjęcia, których nie ma zbyt wiele, z racji kiepskiej pogody, jaka trafiła nam się w górach. Sobotnim popołudniem wyjechaliśmy w stronę miejscowości Brig, zabierając po drodze autostopowicza z Brazylii, studiującego w Niemczech, a jadącego na koncert we Włoszech:) Podwieźliśmy go nieco dalej, niż początkowo zamierzaliśmy, jednak nie miało to wpływu na naszą późniejszą wyprawę w górę, ponieważ z racji zwalającego z nóg wiatru i nieba zasnutego chmurami, i tak nigdzie nie poszliśmy...
Wiało, ale co tam!

Końcówka lodowca z przejściem w rzeczkę

Opuszczona wioska



Kłębowiska chmur nad Alpami
Gwałtowny wiatr w Alpach przyniósł nam niedzielę pełną deszczu, siąpiło od rana do wieczora, przejaśniło się dopiero przed zmrokiem, jednak ta odrobinka słońca wystarczyła, żeby wyrwać się na krótki spacer.
Poniedziałek bez większych rewelacji; ot, kolejny dzień naznaczony poszukiwaniami...Pamiętam, że w Anglii właśnie to męczyło mnie najbardziej: ciągłe poszukiwania. Najpierw mieszkania, potem pracy, dalej znów mieszkania. Zamiast zająć się czymś fajnym, ciągle tylko szukaliśmy:) Mówi się, że kto szuka, nie błądzi, dlatego też tym optymistycznym akcentem zakańczam i ruszam....na poszukiwania:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz