Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Święta z daleka od domu

No tak, świat się kręci wokół Świąt. Trudno tego nie zauważyć, zwłaszcza wchodząc w blogową sferę. Bo z innej strony, to się wczuwam niejako ,,na siłę"od kilku dni puszczając sobie listy świątecznych kawałków z youtuba. Cóż, nie czuję klimatu, zbyt wiele mamy słońca, ponad 10 kresek na plusie, co dzień jestem w pracy ( zaczęłam wczoraj, kończę 26), więc wszystko jest tak jakby...normalnie.
Wigilię pichci Mariusz,nie ma więc nic do roboty na tym polu, nie licząc ulepienia skromnej liczby pierogów ( farsz zamroziłam jakiś czas temu).
W ostatni czwartek oraz w ten go poprzedzający jeździliśmy bite dwie i pół godziny na łyżwach. Nabierając prędkości i lodowatego wiatru we włosy, przemknęła mi myśl, że tydzień zleciał tak niesamowicie szybko, a za tydzień...będzie już po Świętach. Tyle przygotowań, tyle myśli, tyle pracy...a za tydzień wszystko się wyciszy, uspokoi.
Odetchnęłam z ulgą. Wyluzowałam. Posprzątałam nasze sześćdziesiąt metrów kwadratowych na raty, nie wysilając się niemal w ogóle. Każdego wieczoru ( od środy do piątku włącznie) miałam wieczorem czas dla siebie i rodziny, były łyżwy, gorące baseny ( z płatkami śniegu opadającymi na nas w nocy we wodzie, bajka!), a wczoraj zwiedzanie ,,ścieżki szopek bożonarodzeniowych", z których jedna jest żywa:) Doszliśmy co prawda do czwartej spośród dwudziestu kilku, bo dziś znów pracuję i trzeba było mi się wyspać i ogarnąć....:( Wraz z ekipą obstawiającą dom starości w Święta już dziś zaczęliśmy marudzić pod nosami...Kto wie czy się jutro nie upijemy ze smutku grzanym winem (to tu wigilijna tradycja)....:)
Poświęciłam się za to całkiem w te Święta spontanicznej działalności artystycznej i upiekłam pierniki oraz ulepiłam anioły z masy solnej na choinkę. Jednego nawet do pracy, ubranego podobnie jak my w pasiastą bluzę i crocsy...Jak sfotografuję, to się i tu pochwalę...
A teraz, w ramach błogiego relaksu, robię sjestę przed powrotem do pracy. Słucham trzygodzinnego nagrania z muzyką relaksacyjną (choć mnie przysługuje tylko godzina) i oczy już mi się kleją...Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz