Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 13 lutego 2012

Tęsknoty...

Dziś w nocy śniłam sen pod tytułem: ,,Pierwszy spacer wiosenny". Występowałam w nim z moją siostrą- paryżanką, a akcja toczyła się w domu naszych rodziców, który nie wiedzieć czemu zawsze śni mi się lepszy niż w rzeczywistości. I tak przymierzałyśmy, jeden po drugim, zwiewne płaszczyki, aby wybyć na miasto na wspaniałe, ciepłe i rześkie powietrze. A wszystko to było tak realne, że jeszcze przez dobrą chwilę po przebudzeniu zastanawiałam się gdzie tak naprawdę jestem. Ujrzawszy krajobraz za oknem, wkurzyłam się na zimę po raz pierwszy w tym roku.
Potem nadszedł czas na normalne życie, wygramoliliśmy się z Maksem z łóżek, oblecieliśmy do sklepu ( a to pół godziny drogi pod górkę, wiec nie takie znowu byle co), potem zeszły się na obiad dzieci w liczbie dwunastu ( normalnie jest ich czwórka wraz z moim), tak więc zrobienie czterech pizz dla takiej gromadki, i posprzątanie po wszystkich zajęło mi cały poranek i sporo popołudnia...
A teraz znów mnie naszły tęsknoty. Za imprezą rockową, gdzie się skacze bez opamiętania przy pękających od hałasu głośnikach.(jako substytut urządzamy sobie czasem w domu konkurs w trójkę, kto najlepiej trzepie głową i wygrywam zawsze ja, jako posiadaczka najbujniejszej czuprynki:) Za wieczornym bieganiem nad brzegiem jednej rzeki w wiosce u teściów. I za nieszczęsnym spacerem ulicami mojego miasta, gdy wreszcie nadejdzie wiosna...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz