Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zdjęcia i podsumowania (tradycyjnie) następnym razem;)

Mam wrażenie, że napisać relację z podróży W CZASIE podróży jest rzeczą bardzo ciężką.
A jednak powoli wypadało by się wprawiać ( wciąż aktualna jest nasza długotrwała podróż rozpoczynająca sie we wrześniu). Choć wokół głośno ( korzystamy z darmowego wi-fi w pubie w Reykjaviku, gdzie oglądamy mecz), choć przez siedem dni z hakiem CELOWO unikaliśmy kontaktu z tzw. cywilizacją, w tym internetem też i choć jeździliśmy we dwójkę nabijając kilometrów jak szaleni, to jednak COŚ malutkiego napiszę.
A zdjęcia i relacja następnym razem;)

Przeczytawszy na blogu Mary w plecaku rowerowe wspomnienia z Islandii pewnych bardzo odważnych rodziców z córą, napiszę Wam dlaczego my wybraliśmy jednak opcję JEEPOWĄ:)

  • mieliśmy nieco ponad tydzień na Islandii, a to zdecydowanie za mało. Dlatego liczyła się dla nas swoboda poruszania;
  • chcieliśmy przejechać się po szutrowych drogach, dlatego wynajęliśmy najtańszego z jeepów, marki Suzuki Jimmy, który jednak okazał się posiadać zawieszenie podniesione wystarczająco, by przejechać przez rzeki siegające maksymalnie do kolan, szutrowych dróg, o których mowa jest na Islandii całe mnóstwo i właściwie nie warto wypożyczać tu osobówki;
  • niegasnące dzienne światło pozwalało nam na jazdę ile dusza zapragnie, zazwyczaj kładliśmy się spać po północy, a wstawaliśmy około siódmej rano;
  • pierwszego dnia, gdy padało, nie zmókł nas deszcz, a dwie noce z rzędu wykorzystaliśmy nasz samochód jako noclegownię, przy czym okazało się, że jego przednie siedzenia składają się na płasko, pozwalając nam wypocząć niemal jak w sypialni ( obejrzeliśmy nawet jeden film z laptopa)
  • na Islandii są darmowe myjnie ( a raczej myjki) samochodowe, a odkurzacz kosztuje grosze lub też bywa darmowy.
Tymczasem zostaliśmy bez jeepa. Poruszamy się okazją i nadal nocujemy na dziko. I też jest fajnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz