Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 2 kwietnia 2013

Wieści z kraju...

Przyjechaliśmy już niemal tydzień temu, umęczeni jak zwykle do granic możliwości. Z psychologicznego punktu widzenia mój pobyt w Polsce przebiega zawsze podobnie: najpierw sobie wyliczam plusy życia w CH, myślę sobie, że tam zawsze piękne słońce, i  że w pracy w sumie mam fajnych znajomych, i że dom swój, no i pozytywnie patrzę na język francuski...A potem, po kilku zaledwie dniach, tak bardzo nie chce mi się wracać, a jak słyszę kogoś, kto mówi w tym języku ( np pana Belga dzisiaj, który przyszedł z tłumaczeniem do mojej mamy), to mam ochotę udusić go...
Polska. Jaka jest dla mnie? Jak zwykle zachmurzona i dość brudna. Ludzie ubrani we wszystkie swoje wady, ale tak kochani, swojscy. Jeszcze kilka wieczorów w rodzinnej okolicy i nie będę w stanie wrócić do zwyczajnego życia, ale co tam...Wszak żyje się właśnie dla pięknych chwil. Pomimo, że nie ma teraz w Polsce większości ludzi bliskich mojemu sercu, to ci, którzy są, wystarczą za wszystkich w CH. Chciałabym cieszyć się każdą spędzona tu chwilą, wchłonąć ją dogłębnie i móc odtwarzać w pamięci, gdy już będę na nowo w szwajcarskiej wiosce, ale nie da się. Cóż, obijam się ciut, śpię do późna, nie chce mi się iść w moje kochane góry ( mgła i śnieg, no to jak?), obżeram się świątecznymi ciastami, miast iść na jogging, ale co tam:)
Tymczasem zmykam na urodzinowe ( moje! ale w kwestii wieku nie ma się czym chwalić) obchody knajpkowe w towarzystwie mojej kuzynki:) No to baj!

3 komentarze:

  1. Teraz jak żyjesz za granica dostrzegasz różnice:) Najlepszego z okazji urodzin:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki temu życiu za granicą mam zawsze perspektywę powrotu ( choć nie wiem czy kiedykolwiek z niej skorzystam) do Polski, albo wyjazdu i życia w jeszcze zupełnie innym kraju, a co! Dziękuję za życzenia:)

      Usuń
    2. Moi bracia mają taki sam punkt widzenia. Nigdy nie wykluczają powrotu:) ALbo właśnie przeprowadzki do innego miejsca:D

      Usuń