No i jedziemy...Mimo, że wczoraj postanowiłam odłożyć wyjazd na później... Za godzinkę wracam do pracy, drukuję bilet, który zakupiłam dopiero dziś, i jutro z samego rana ruszamy w dal:)
Oj, czyste to szaleństwo....
Nie spałam prawie dwie nocki, a teraz czeka mnie ranne wstawanie ( pociąg do Lozanny rusza o 6.30) i jedna nocka w autobusie....
W środę będę w Krakowie!!!! Wow, aż trudno mi w to uwierzyć... Już zdążyłam obdzwonić rodzinkę... Mam nadzieję, że ten wyjazd będzie baaaaaaardzo udany:)
Do napisania w takim razie!
Oj, zaległości mi się u Ciebie porobiły ;) Udanego wypadu, może kiedyś znajdziecie czas, by nas odwiedzić?
OdpowiedzUsuńNo, a ja już po wypadzie. Bardzo chętnie Was odwiedzimy następnym razem. Mam nadzieję, że uda mi się wykroić coś więcej niż tylko pięć dni:)
UsuńZapraszamy!!! Fajnie by się było spotkać!
Usuń